Nie wiem czy Wy też tak macie, ale ja uwielbiam kupować zabawki swoim dzieciom.

To nic, że pobawiÄ… siÄ™ nimi parÄ™ minut, to nic, że czasem lepszÄ… zabawkÄ… jest dla nich zwykÅ‚a miska z trzepaczkÄ… do jajek-Matka ciagle coÅ›  donosi. Nie przeraża mnie nawet fakt, że nie mam już gdzie skÅ‚adować tych wynalazków. Czasem to ja bardziej siÄ™ cieszÄ™ z moich zakupów, niż główni zainteresowani. Może to jakiÅ› niedosyt ze swojego dzieciÅ„stwa, za tamtych czasów nie byÅ‚o takich gadżetów.
Tym razem postanowiłam kupić swoim dzieciom stempelki, cudowny wynalazek. W zestawie fikusne pieczątki z róznorodnymi motywami zwiarzątek, a do tego poduszeczki wypełnione tuszem.
Dzieci posadziłam przy stoliku rozdałam kartki i była fajna zabawa. Musiałam oczywiście być przy nich cały czas i kontrolować, czy przypadkiem nie wystempelkują mi ściany. Wszystko było ok, aż do czasu, gdy Tatuś został sam z dziećmi. Kochane i sprytne bączki dorwały się do cudnych poduszeczek z jeszcze cudowniejszą zawartością... Po powrocie z zakupów, stoliczek miał interesujące artystyczne wzory-których do dzisiaj nie jestem w stanie wyczyścić, a moje dzieci, głównie Majcia, no cóż, zobaczcie sami.....
To są efekty zabaw podczas nieobecności Mamuśki, gdy kota nie ma to myszy harcują :)

mamaidziec-stempelki